Blisko 2 tysiące osób uczestniczyło w I Ogólnopolskim Kongresie „System Obrony Rzeczypospolitej. Bezpieczna Polska i Obywatele”. 27 listopada 2024 r. w Centrum Targowo-Konferencyjnym Expo Kraków wojskowi, politycy, samorządowcy, naukowcy debatowali o tym, jak nasz kryj przygotowany jest na gigantyczne wyzwania i zagrożenia dla naszego kraju. I Ogólnopolski Kongres „System Obrony Rzeczypospolitej. Bezpieczna Polska i Obywatele” został zorganizowany przez Federację Regionalnych Związków Gmin i Powiatów RP – największą organizację samorządu terytorialnego w Polsce oraz Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski we współpracy z Prezydentem Krakowa Aleksandrem Miszalskim i Samorządem Województwa Małopolskiego. Kongres odbywał się pod patronatem i z udziałem Władysława Kosiniak-Kamysza, Wicepremiera, Ministra Obrony Narodowej. Przewodniczącym Rady Programowej Kongresu był prof. Jerzy Buzek. Przemówił również były Prezydent i Minister Obrony Narodowej Bronisław Komorowski.
Ten kongres jest po to, byśmy naprawdę byli gotowi na wypadek wojny i klęsk żywiołowych.
Witając gości Kazimierz Barczyk, pomysłodawca I Ogólnopolskiego Kongresu „System Obrony Rzeczypospolitej. Bezpieczna Polska i Obywatele”, przewodniczący Federacji Regionalnych Związków Gmin i Powiatów RP – największej w Polsce organizacji samorządu terytorialnego, zrzeszającej w 20 związkach 1000 gmin, powiatów i województw – oraz Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski, podkreślił, że ta debata jest kontynuacją niedawnej konferencji „Bądź gotów! Zanim w Krakowie zawyją syreny”, – Według Kazimierza Barczyka takie dyskusje są potrzebne, by Polska była gotowa na zagrożenia ze strony Rosji, która od 1000 dni bombarduje sąsiednią Ukrainę, z atakami niszczącymi miasta, obiekty cywilne, elektrociepłownie, szpitale, dla zdewastowania życia obywateli i złamania morale Ukraińców.
Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski zwracał uwagę na ogromną rolę samorządu w zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkańcom. – Trudno przecenić tematykę bezpieczeństwa w sytuacji, kiedy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna – mówił przewodniczący małopolskiego sejmiku Jan Tadeusz Duda. – Ten kongres na pewno przyczyni się do poszerzenia wiedzy, jest formą wymiany doświadczeń i ułatwi koordynację działań zapewniających bezpieczeństwo – dodał przewodniczący sejmiku. Wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar zwracał uwagę na to, że nowa ustawa o ochronie ludności nada większe znaczenie obronie cywilnej w systemie obrony kraju. – Ten kongres jest po to, byśmy naprawdę byli gotowi na wypadek wojny – mówił wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Nic w tym dziwnego, że największe zainteresowanie wzbudziło właśnie wystąpienie szefa resortu obrony. – Armia, sojusze, społeczeństwo – te trzy słowa decydują o skuteczności obrony przed agresją. Jeśli dojdzie do wojny, sama armia nie będzie w stanie podołać agresji. Potrzebujemy sojuszy, a tylko dobrze zorganizowane społeczeństwo będzie odporne na ataki – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapewniał też, że obecny rząd modernizuje polską armię – Najdroższa będzie budowa systemu obrony powietrznej. Widzimy, jak sprawdziła się ona w Izraelu. Sami tego systemu nie zbudujemy, nie ma kraju w Europie, który podołałby sam temu zadaniu. Jeśli są jakieś wspólne działania w Unii Europejskiej, to właśnie budowa systemu obrony rakietowej – przekonywał wicepremier. I podkreślał, że wojna toczy się już – tu i teraz – poprzez dezinformację, która może zniweczyć wszystkie zabiegi o poprawę bezpieczeństwa.
Bronisław Komorowski: – I jestem pełen niepokoju
Ogromny odzew wśród uczestników I Ogólnopolskiego Kongresu „System Obrony Rzeczypospolitej. Bezpieczna Polska i Obywatele” wywołało wystąpienie byłego prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. – Obecne ponad 4 proc. PKB wydawane na wojsko to nieprawdopodobny wysiłek całego narodu – podkreślał były prezydent i apelował, by te pieniądze wydawać mądrze, bo jeśli obecny wysiłek zostanie zmarnowany, nie będzie już zgody społecznej na tak duże wydatki na armię. – I jestem pełen niepokoju. Nie służyły nam ostatnie „przeciągi” polityczne. System obrony przeciwrakietowej był już dawno przygotowany, on miał być gotowy w 2018 roku, poprzednicy zakwestionowali ten system i nadal go nie ma. Nie wciskajmy ludziom kitu – Polska nie ma skutecznego systemu obrony przeciwlotniczej i rakietowej – powiedział Bronisław Komorowski. Według niego nasze plany obronne muszą być skorygowane, muszą zostać dostosowane do naszych możliwości i zmieniającej się sytuacji.
Prof. Jerzy Buzek, były premier, przewodniczący Rady Programowej Kongresu, zwracał uwagę na rolę społeczeństwa obywatelskiego w zapewnieniu bezpieczeństwa. – Działania obronne zaczynają się od rządu, ale kończą na społeczeństwie obywatelskim, Rolą samorządu, ale i rządu, jest odbudowa zaufania do społeczeństwa obywatelskiego, podważanego w ostatnich latach. Społeczeństwo obywatelskie zapewni wzięcie odpowiedzialności jednych obywateli za innych. Społeczeństwo obywatelskie to siła i odporność na kryzysy Być może dzięki dobrze zorganizowanemu społeczeństwu obywatelskiemu nikt nas nigdy nie zaatakuje – przekonywał prof. Jerzy Buzek. Zwracał też uwagę na konieczność włączenia w system obronny wszystkich obywateli, choćby poprzez przekazanie im informacji, jak przeżyć pierwsze dni po ataku agresora, jak poradzić sobie w sytuacji, gdy nie ma prądu, a sklepy są zamknięte. Były premier pochwalił inicjatywę opracowania ulotki z takimi informacjami, której przygotowanie zadeklarował podczas niedawnej konferencji „Bądź gotów! Zanim w Krakowie zawyją syreny” przewodniczący Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski Kazimierz Barczyk.
Eksperci o zagrożeniach dla Polski
I Ogólnopolski Kongres „System Obrony Rzeczypospolitej. Bezpieczna Polska i Obywatele” był okazją do dyskusji ekspertów z zakresu obronności, wojskowych, urzędników i naukowców o zagrożeniach dla Polski i wyzwaniach, jakie w związku z tym zagrożeniem czekają nasz kraj. Podczas kilku paneli mowa była o geopolitycznej sytuacji Polski, agresji Rosji na Ukrainę, wojnie hybrydowej i cyberbezpieczeństwie, działaniach podejmowanych w naszym kraju w celu przygotowania się na ewentualną wojnę, nowej ustawie o obronie cywilnej i jej roli w nowym systemie bezpieczeństwa, zadaniach dla samorządu terytorialnego i naszych uczelni, znaczeniu infrastruktury krytycznej i budowli ochrony ludności, a także o roli organizacji społecznych w obronie cywilnej.
Bardzo krytycznie stan przygotowań naszego kraju do wojny ocenił Jacek Bartosiak, założyciel Strategy&Future. – Nie jesteśmy przygotowani do prowadzenia wojny systemowej, Kalkulacje polskie muszą się zmienić, bo wojna na Ukrainie pokazała, że to Rosja, a nie Zachód, jest lepiej przygotowana do działań wojennych – tłumaczył ekspert Strategy&Future. Według niego politycy muszą zrozumieć, że nie wróci już sytuacja względnej stabilizacji, z jaką mieliśmy do czynienia do niedawna.
– Czy my mamy zdefiniowany system obrony Rzeczypospolitej? – pytał gen. Leon Komornicki, były Zastępca Szefa Sztabu Generalnego. – Nie mamy! – odpowiadał. – Bo nie mamy strategii wojskowej, nie mamy strategii obronności – stwierdził gen. Komornicki. jego zdaniem źle wygląda realizacja kontraktów na zakup broni, bo wszystkie te działania są niespójne, bo nie ma odpowiedzi, co tak naprawdę chcemy uzyskać. – Polska przede wszystkim powinna budować kopułę antyrakietową, nie obiektową, ale powierzchniową, bo trzeba bronić całego narodu – przekonywał były wojskowy.
– Dziś tylko dwa kraje są samowystarczające w zakresie obronności – to Stany Zjednoczone i Federacja Rosyjska – przyznał gen. Mieczysław Bieniek, był. Zastępca Dowódcy NATO, obecnie Doradca MON. Ale według niego są tez powody do optymizmu, bo trwa proces modernizacji polskiej armii trwa. Zdaniem gen Bieńka ważne w systemie obrony naszego kraju jest uczestnictwo w NATO. – To nie jest tylko zabezpieczenie na papierze, to realne siły wojskowe i zapasy amunicji. Po to są wspólne ćwiczenia wojsk państw NATO, by działania wojenne skoordynować – podkreślał doradca ministra obrony narodowej.
Bardzo często podczas kongresu uczestnicy debaty odwoływali się do obrony cywilnej w systemie bezpieczeństwa i doświadczeń, jakie w tym zakresie mają inne kraje. – Kluczem do zrozumienia obrony cywilnej jest jej masowość. W Polsce powinniśmy mieć przynajmniej milion aktywnych, znających swoje miejsce w systemie osób. To gigantyczne zadanie, przed którym stoi państwo polskie – mówił Marek Budzisz, ekspert Strategy&Future. Wiesław Leśniakiewicz, Podsekretarz Stanu w MSWiA, Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej i Szef Obrony Cywilnej Kraju w lach 2008-2015, podkreślał, że nowej ustawy o obronie cywilnej nie da się wdrożyć tylko przez instytucje rządowe i samorządowe, muszą to zrobić obywatele. Przedstawiciel MSWiA zapewniał, że będą pieniądze na ten cel, także na edukację społeczeństwa w zakresie zagrożeń i sposobów zapobiegania takim zagrożeniom.
Krzysztof Kosiński, Prezydent Ciechanowa, Wiceprezes Związku Miast Polskich przyznał, że samorządowcy mają obawy, iż dostaną za mało pieniędzy na wdrożenie nowej ustawy o obronie cywilnej. Apelował też, by samorządom dać czas, bo np. pieniędzy na schrony nie są w stanie wydać już w przyszłym roku. – Takich inwestycji nie da się przygotować w tak krótkim czasie tłumaczył. W podobnym tonie wypowiadał się Stanisław Jastrzębski, Wójt Gminy Długosiodło, Prezes Związku Gmin Wiejskich. – My, samorządowcy nie boimy się pracy, ale nie radzimy sobie z brakiem środków, a tym samym brakiem rąk do pracy. Jako gminy wiejskie nie jesteśmy w stanie pokryć wydatków własnych, jak mamy więc wykonywać nowe zadania? – pytał. I zaznaczał, że z drugiej strony na przygotowania nie ma już czasu, bo „ani klęski żywiołowe, ani ewentualny agresor nie będą czekać 10 lat, aż będziemy gotowi”.
Przedstawiciele uczelni mówili m.in. o ich zaangażowaniu w projekty wojskowe i w zakresie obronności, ale i oni oczekują zmian. – Nie ma czasu na dywagacje, potrzebujemy elastycznego i szybkiego systemu – musimy wybrać jednostki, które bardzo łatwo podejmą współpracę z naukowcami czy sektorem prywatnym w zakresie takich projektów – przekonywał Bartosz Józefowski z Krakowskiego Parku Technologicznego i Diana Accelerator. A gen. dr Mieczysław Gocuł, Rektor Akademii Sztuki Wojennej, zwracał uwagę, że innowacyjny system obronności państwa, w którego budowie uczestniczą także naukowcy, ma przede wszystkim zapewniać pokój. – Jeżeli nasz system będzie stanowił przestrogę dla innych, że ryzyko podjęcia działań wobec naszego państwa jest nieopłacalne, to będzie oznaczać, że jest innowacyjny – dodał gen. Gocuł.
Płk Dariusz Kwiatkowski, Zastępca Dowódcy Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni WP poinformował, że Polska jest trzecim krajem pod względem ataków hybrydowych. – Atakuje nas Rosja i Białoruś. Powinniśmy być dumni, bo skutecznie się przed tymi atakami bronimy – mówił. I tłumaczył, że przeciwnik w naszych systemach informatycznych poszukiwany jest zanim nas ten przeciwnik zaatakuje, stąd dość dobra skuteczność. – To dobrze, że teraz, w czasie pokoju, nasze firmy są atakowane, bo użytkownicy uczą się, jak zareagować na kryzysowe sytuacje – dodał prof. Marcin Niemiec z Wydziału Informatyki, Elektroniki i Telekomunikacji AGH. Gen Edward Gruszka, b. Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych WP, Doradca MON zapewniał, że trwają prace nad regulacjami, które usprawnią walkę z cyber atakami. – To będą plany dla wojska, innych służb mundurowych, służb specjalnych. Te regulacje pozwolą na sprawne działania bez czekania na decyzje władz państwa – mówił gen. Gruszka. Na mniej popularny aspekt wojny hybrydowej uwagę zwracał inny doradca MON – Paweł Mateńczuk, ps. Naval. – Żeby wygrać wojnę hybrydową, trzeba wrócić do przestrzeni analogowej. Przykład – aplikacja z lokalizacją schronów, pokazująca wszystkie miejsca, gdzie można się schować. I chowamy się tam, gdzie przeciwnik wie o takim miejscu – mówił Paweł Mateńczuk. I apelował, by w Internecie nie publikować lokalizacji schronów dla ludności, by takie informacje przekazać obywatelom lokalnie, choćby w ulotkach informacyjnych.
W trakcie Kongresu jego uczestnicy mogli też odwiedzić stoiska konsultacyjne służb wojskowych i organizacji, odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa.